Słupki poparcia dla partii napawają optymizmem, ale i bliskim wzięciem odpowiedzialności za naprawienie państwa po PiS-ie. O priorytety ewentualnego koalicyjnego rządu po wyborach pytam kandydatów do Sejmu RP: Kazimierę Janiszewską, Sebastiana Skaję i Czesławę Augustinowicz.
Jakie zadania w naprawie państwa – Twoim zdaniem – nie powinny budzić kontrowersji, być zgodnie lub kompromisowo, ale pilnie realizowane? Czy są wśród nich Twoje priorytety głoszone w kampanii wyborczej?
KAZIMIERA JANISZEWSKA – kandydatka do Sejmu z Torunia, z pozycji 10 na liście Nowej Lewicy w okręgu nr 5, współprzewodnicząca Nowej Lewicy w Toruniu i wiceprzewodnicząca Kujawsko–Pomorskiej Rady Wojewódzkiej Nowej Lewicy:
– Po tylu latach niekompetentnego rządu w Polsce jest bardzo dużo obszarów do naprawienia. Nie podlega żadnej dyskusji naprawa systemu sądownictwa, przywrócenie konstytucyjnego porządku prawnego. Jest to podstawa podejmowania dalszych decyzji naprawczych. Ważną sprawą jest wpisanie do Konstytucji przynależności Polski do Unii Europejskiej, ale tę kwestię można uczynić tylko przy zmianie na urzędzie Prezydenta RP. Myślę sobie również, że warte zastanowienia się jest, czy do Konstytucji należałoby wpisać, że każde łamanie zasad obowiązującej Konstytucji nosi znamiona przestępstwa przeciw porządkowi prawnemu i podlega karze.
Niewątpliwie należy uregulować finanse państwa i nie pozwolić na niekontrolowane przez Sejm wydatkowanie finansów w postaci obecnie potworzonych różnorodnych funduszy. Co prawda, w moich materiałach wyborczych nie wpisywałam powyższych spraw jako postulaty, ale jest to oczywiste dla każdego kandydata.
Moim zainteresowaniem otoczona jest szczególnie polityka społeczna, prawa kobiet, sprawy dzieci i młodzieży oraz edukacji szkolnej i ochrona zdrowia.
Przysłuchując się postulatom wyborczym partii opozycyjnych, chcących tworzyć wspólny demokratyczny rząd, wprowadzanie działań naprawczych nie powinno powodować żadnych kontrowersji, ale do tego potrzebne jest dotrzymanie słowa przez deklarujące je partie.
Kandydując z KW Nowej Lewicy, zgadzam się z programem partii i moje priorytety są w nim zawarte.
Pozostaje tylko życzyć sobie i nam, aby Lewica weszła do Sejmu z silnym mandatem społecznym, mogąc zarazem wiele uczynić na rzecz poprawy stanu państwa i społeczeństwa.
SEBASTIAN SKAJA – kandydat do Sejmu RP z Kamienia Krajeńskiego w powiecie sępoleńskim, miejsce 18 na liście Nowej Lewicy w okręgu nr 4, nauczyciel, radny miejski
– Jestem pewien, że musimy zacząć wspólnie naprawiać Polskę od pozyskania środków zewnętrznych, które nam się należą, które są zamrożone w Unii Europejskiej przez to, co robi PiS.
Po drugie, trzeba zrobić tak, żeby Polacy nie byli skłóceni. Nie może być tej wszechobecnej nienawiści i hejtu, bo to do niczego dobrego nie prowadzi. Mam nadzieję, że ileś partii, które współpracowałyby po wyborach – pokażą ludziom, że nieważne czy to jest lewica czy partia centrum czy może nawet prawica – to da się ze sobą współpracować, da się wspólnie wypracować różnego rodzaju porozumienia.
Kolejna kwestia to edukacja. Edukacja jest mi najbliższą w mojej kampanii wyborczej. Ja się na tym skupiam, jestem nauczycielem. Pracowałem w prawie 20 szkołach w dwóch różnych województwach i powiem szczerze, że dla mnie najważniejsze jest unowocześnienie podstawy programowej, w której jest mnóstwo nieprzydatnych na co dzień rzeczy. Od tego mamy współcześnie telefony, komputery i internet, sprzęty elektroniczne, media i lepiej uczyć dzieci jak szukać odpowiedzi niż wykuwać je na pamięć. Bez indoktrynacji i wtrącania się do wszystkiego przez rząd.
Poza tym religia powinna być dla osób chętnych w kościele czy salce katechetycznej, żeby nie zabierać możliwości kształcenia się, bo niestety np. w małych miejscowościach to wygląda tak, że 2 godziny religii w każdej klasie tygodniowo, zabierają bardzo cenny czas dla innych zajęć, jak koła sportowe, zajęcia teatralne, muzyczne. Organizowanie zbiorowych dowozów dzieci do kilku szkół i tak to utrudnia.
Jestem też za całkowitym zlikwidowaniem egzaminu 8-klasisty, bo on niczemu nie służy. W małych miastach to wygląda tak, że przyjeżdżają do nas przedstawiciele szkoły średniej i mówią – nieważne jak zdacie i tak was przyjmiemy. Uczniowie wtedy tracą motywację do zdania egzaminu, ale przede wszystkim do nabywania wiedzy. Powinno być tak, jak było kiedyś, że są egzaminy wstępne.
Bardzo marzy mi się rzeczywista cyfryzacja szkół, bo mamy już superszybki internet, a niestety w wielu małych miejscowościach, szczególnie na wsiach – działa to tak, że nawet nie można odpalić programu związanego z internetem.
Najbliższe sercu jest przede wszystkim, żeby każda osoba w naszym kraju – i będzie fantastycznie, kiedy opozycja będzie w stanie to zrealizować – mogła żyć tak, jak chce żyć, decydować o sobie, o swoim ciele, bez klauzuli sumienia, przez którą dochodzi do tragedii. Bez zakazów, typu: –nie wolno ci tego robić, bo moja religia ci nie pozwala, bo moje poglądy…
Jestem w 100 proc. pewien, że taki kompromis, wspólne działanie po wyborach stworzy państwo na miarę XXI wieku, bo średniowiecze skończyło się dawno temu, a posłowie PiS i Konfederacji jeszcze tego nie zauważyli.
Ponadto, jak słucham o kobietach tych chorych teorii o dobytku itd., to z całego serca się cieszę, że moja córka mieszka za granicą i nie planuje wrócić, bo jeszcze się okaże, że wróciłaby jako niewolnik, osoba ubezwłasnowolniona, która siedzi w domu między krową a kurą, a wszystkiego można by się spodziewać.
Jestem przekonany, że Lewica razem z innymi partiami opozycji zrealizuje wspólnie i jednogłośnie cel, który przywróci szacunek do człowieka, niezależnie od jego wiary, jego kultury, poglądów, orientacji, by każdy mógł żyć swoim życiem.
CZESŁAWA AUGUSTINOWICZ – ubiega się o mandat posła do Sejmu RP z 8. miejsca na liście Nowej Lewicy w okręgu nr 5, szefowa Nowej Lewicy w Chełmnie, wiceprzewodnicząca Kujawsko-Pomorskiej Rady Wojewódzkiej Nowej Lewicy, działaczka OSP i ruchu na rzecz praw kobiet
– Już dziś praktycznie wiadomo, że będzie nowy koalicyjny rząd, a Lewica w nim nie będzie wcale takim małym ugrupowaniem. Będzie miała spore znaczenie w działaniach tego rządu. Ważne i oczekiwane jest rozliczenie poprzedniej ekipy rządzącej z wszystkich przypadków łamania prawa. I tu wszyscy zapewne będą zgodni: trzeba przywracać praworządność.
Najważniejszym merytorycznym torem współdziałania jest edukacja i nie chodzi tu o wymyślanie kolejnej reformy. Chodzi o takie cele, jak podniesienie prestiżu nauczyciela, np. poprzez zrównanie pensji pedagogów z jakimiś przyzwoitymi warunkami wynagrodzeń, a nie najniższymi. Trzeba mieć świadomość, że sfrustrowany nauczyciel, pracujący na utrzymanie w kilku szkołach wcale nie będzie dobrym nauczycielem.
Oczekiwane przez wszystkich jest także wprowadzenie zmian w ochronie zdrowia, Narodowy Fundusz Zdrowia nie spełnia zadań, szpitale powiatowe są poważnie zadłużone, a kolejki do specjalistów coraz dłuższe. To trzeba natychmiast zmienić! Zniknąć muszą wszelkie niegodziwości, jakie PiS zgotował kobietom. Przywrócimy prawa kobietom i zadbamy o mechanizmy równości płci w życiu zawodowym i społecznym.
Kluczowym natomiast tematem, bez wątpliwości dla opozycji, będzie odblokowanie środków z Krajowego Planu Odbudowy. Z tym wiąże się naprawa stosunków międzynarodowych. Wiem, że tego nie da się naprawić na pstryknięcie palcem, ale musi być wśród priorytetów.
Realna wojna za naszą wschodnią granicą jest wystarczająco dużym zagrożeniem, a wojny dyplomatyczne, które wzniecał PiS, to najgłupsza rzecz, jaką można było Polsce zrobić. Trzeba to szybko odbudować i pokazać, że jako naród potrafimy być wiarygodni. Ostatnie wydarzenia podważyły zaufanie do nas tak bardzo, że wstyd wyjechać za granicę.
Pilnych zmian wymaga sądownictwo, bo Z. Ziobro zepsuł wymiar sprawiedliwości, że tak źle nie było od czasów głębokiego PRL-u. Wojsko, służby bezpieczeństwa i policja – to odrębny blok do naprawy. Właściwie, nie wiem, czy jest coś w naszym państwie, czego rządzący nie zepsuli, a czego nie trzeba natychmiast zmieniać.
Jeszcze rolnictwo. Jak nie wystąpimy o środki dla rolnictwa, to nasze nie będzie konkurencyjne w Europie.
Do pilnych spraw zaliczyłabym uregulowanie stosunków państwa z kościołem, zlikwidowanie Funduszu Kościelnego i przywilejów nabywania gruntów za grosze. Księża powinni płacić podatki jak każdy obywatel. Nie może być tak, że dostają dotacje od państwa, emerytury, „tacowe” od ludzi i pozostaje to poza wszelką kontrolą.
Na zakończenie muszę wspomnieć o ekologii i ochronie środowiska. Likwidacja ujawnionych setek miejsc składowania śmieci sprowadzanych dla zysku z zagranicy, to też priorytet. Trzeba ponadto powstrzymać degradujący środowisko proces wycinki lasów, to ogromna rabunkowa gospodarka. Martwa Odra dopełnia obrazu Polski do naprawy po wyborach…
Notowała: Nina Michalak
5 października 2023 r.