Ze starostą WŁODZIMIERZEM FIGASEM, przewodniczącym RP SLD w Inowrocławiu, rozmawiał Bartosz Burak
– Jest pan doskonale znany w Inowrocławiu, czy szerzej na terenie powiatu inowrocławskiego, mimo wszystko poproszę o przedstawienie się czytelnikom spoza tego obszaru?
– Jestem członkiem Zarządu Powiatu Inowrocławskiego, na prawach wicestarosty. W sumie to moja czwarta kadencja w samorządzie. Jestem również przewodniczącym Rady Powiatowej Sojuszu Lewicy Demokratycznej w Inowrocławiu, a także wiceprzewodniczącym Rady Wojewódzkiej SLD w Bydgoszczy.
– Za jakie dziedziny jest pan odpowiedzialny w pracy samorządowej?
– Muszę stwierdzić, że byłem bądź jestem aktywny na wielu płaszczyznach. W przeszłości zajmowałem się sprawami komunikacji i transportu, ochrony środowiska, architektury, budownictwa i realizacji inwestycji, w tym dróg powiatowych. Obecnie swoją działalność koncentruję na polityce społecznej, gdzie na pierwszy plan wysuwają się Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie oraz Powiatowy Zespół ds. Orzekania o Niepełnosprawności.
– Skoro już jesteśmy przy kwestiach społecznych: nie jest tajemnicą, że przybywa w społeczeństwie osób starszych. Jak zatem scharakteryzowałby pan inicjatywy starostwa na rzecz naszych seniorów?
Wypełniona sala podczas spotkania kobiet powiatu 8 Marca Kampania przed wyborami prezydenta RP na ulicach Inowrocławia
– Na terenie powiatu inowrocławskiego czynimy wiele w zakresie pomocy osobom starszym. Mamy dom dla seniorów, z którego gościnności i opieki może skorzystać 87 mieszkańców. Ponadto, za pośrednictwem Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie, organizujemy liczne konkursy i spotkania dla osób w jesieni życia.
– Program „500 plus” stanowi jeden z podstawowych punktów polityki społecznej Prawa i Sprawiedliwości. Czy jest pan zwolennikiem tego programu?
– Uważam, iż jest to dobry program w kontekście wsparcia osób najuboższych, rodzin z naprawdę mizernymi dochodami. Jako społeczeństwo nie powinniśmy przechodzić obojętnie wobec najgorzej sytuowanych – nasze podejście do nich stanowi miarę ludzkiej przyzwoitości. Trudno mi jednak w całości zaakceptować formę, w jakiej program „500 plus” jest obecnie realizowany. Istnieją wszak rodziny, w których na jedną osobę przypadają 3 tysiące, ba nawet 10 tysięcy złotych dochodu, stąd przyznanie także im wsparcia w ramach „500 plus” budzi uzasadnione wątpliwości. Konkludując pomaganie jest naszym obowiązkiem, ale w pierwszej kolejności tym najbardziej potrzebującym.
– Czy dostrzega pan jakieś działania władzy centralnej, utrudniające pracę samorządową w powiecie?
– Niestety, tak. Podam dwa przykłady. Otóż Narodowy Fundusz Zdrowia –delikatnie mówiąc – niezbyt dokładnie oszacował wartość niektórych zabiegów medycznych w Szpitalu Wielospecjalistycznym im. dra Ludwika Błażka w Inowrocławiu, co nie ułatwia funkcjonowania tej placówki. Drugim elementem jest szkolnictwo ponadpodstawowe, gdzie Zarząd Powiatu Inowrocławskiego, corocznie, dokłada znaczne kwoty, aby szkoły mogły właściwie spełniać swoje cele, słowem – zadań obciążających samorząd przybywa, a nie idą w ślad za nimi należne środki finansowe z budżetu.
– Koronawirus sprawił, że wszyscy musimy nauczyć się żyć w zupełnie innej rzeczywistości. Jak w tej nowej sytuacji radzi sobie powiat inowrocławski?
– Pandemia stała się niechcianym wyzwaniem, któremu jednak staramy się sprostać. Na terenie naszego powiatu utworzyliśmy odpowiednie miejsca do kwarantanny: jedno w bursie Zespołu Szkół im. Jana Pawła II w Kościelcu, natomiast drugie w Kobylnikach, gdzie osoby bez stałego miejsca zamieszkania mogły uzyskać odpowiednią pomoc. Chcę podkreślić, że wszystkie zarządzenia państwowe związane z przeciwdziałaniem COVID-19 są przez nas sumiennie przestrzegane.
– Wróćmy do polityki ogólnopolskiej. Zewsząd dochodzą sygnały, że PiS chce wypowiedzieć Konwencję Stambulską - o karaniu przemocy wobec kobiet. Czy rodzima lewica podjęła jakieś kroki przeciwko temu?
– Oczywiście! Muszę tu wspomnieć o lewicowym Pakcie dla Zachowania Konwencji o Zapobieganiu i Zwalczaniu Przemocy Wobec Kobiet i Przemocy Domowej. Warto zauważyć, że problem nie dotyczy tylko kobiet, gdyż także mężczyźni (chociaż znacznie rzadziej) padają ofiarą przemocy domowej. Część prawicy, np. wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik twierdzi, że polskie prawo jest znacznie lepsze niż ta konwencja. Zapominają jednak, iż jako państwo funkcjonujemy w szerszym wymiarze europejskim. Konwencja Stambulska ma na celu sprecyzowanie praw i obowiązków poszczególnych państw w zakresie przeciwdziałania przemocy wobec kobiet i osób słabszych. Konwencja wreszcie pozwala na kontrolowanie czy państwo realizuje przyjęte zobowiązania. Warto o tym pamiętać!
– Czy inowrocławski SLD, poza pracą wewnątrzpartyjną, podejmuje jakieś inicjatywy adresowane do mieszkańców?
– Corocznie, z okazji dnia 8 Marca, organizujemy spotkanie dla pań z powiatu inowrocławskiego. Są prezentacje zespołów artystycznych, konkursy z nagrodami, degustacje lokalnych smakołyków i tradycyjny kwiatek. Mieszkanki miasta i powiatu chętnie biorą udział w tych imprezach, o czym świadczy niezmiennie pełna sala Inowrocławskiego Domu Kultury. Ponadto w poszczególnych kołach SLD spotykamy się na różnych piknikach, które stanowią kapitalną okazję do integracji naszego środowiska, także rodzinnie. W razie potrzeby, różne akcje pomocowe są wspierane poprzez społeczne zbiórki finansowe, za co chcę podziękować swoim koleżankom i kolegom!
– Po wyborach prezydenckich tematem nr 1 w środowisku lewicowym jest połączenie SLD z Wiosną. Jak pan ocenia taką fuzję?
– Historia pokazuje, że łączenie sił popłaca. Dzięki zawarciu porozumienia SLD, Wiosny i Partii Razem polska lewica wróciła do Sejmu RP, nie muszę chyba nikogo przekonywać, że powrót lewicy do polityki ogólnokrajowej jest niezwykle ważny. W naszym bydgoskim okręgu wyborczym mamy dwóch reprezentantów Lewicy: Jana Szopińskiego z SLD i Krzysztofa Gawkowskiego z Wiosny. Chciałbym jeszcze raz podziękować wyborcom za poparcie naszych kandydatów!
– Na koniec lżejsze gatunkowo, ale niemniej ważne pytanie, gdyż polityka nie jest jedyną treścią naszego życia. Jakie są pana zainteresowania i pasje? Czym zajmuje się pan w wolnym czasie?
– Moją ogromną pasją jest sport, a w szczególności piłka nożna. Przez 22 lata byłem prezesem Klubu Sportowego Cuiavia Inowrocław, a obecnie jestem sekretarzem Kujawsko-Pomorskiego Związku Piłki Nożnej. Działam również w Komisji ds. Odznaczeń i Zasobów Archiwalnych Polskiego Związku Piłki Nożnej. Odpręża mnie praca w ogródku, gdzie z przyjemnością wykonuję różne zajęcia. No i wnuki! Dają mi tyle radości, że wszystkie troski i obowiązki schodzą na dalszy plan.
– Dziękuję za rozmowę.
Inowrocław, 29 lipca 2020 r.